Pewien kulawy bezdomny którego spotkałam pewnego dnia na cmentarzu półgłosem powiedział mi, bym nigdy, ale to nigdy nie przestawała pamiętać. Bo to co najważniejsze nosimy w sercach i dajemy poprzez serce a nie w postaci bezmyślnie stawianego ogromnego znicza.
„Zapominać?”- powiedział „ Nie, nie można sobie pozwolić na tę wolność, na ten luksus. Od momentu gdy przeżyjemy po raz pierwszy śmierć kochanej osoby, nie możemy już zapominać. Nie o nich, złociutka, nie o nich. Są tam, w wietrze który dotyka cię latem, są w płatkach śniegu zimą, jesienią przypominają o sobie spadającymi liśćmi które nagle porywa wiatr, a na wiosnę, ach, na wiosnę widzisz ich w nowo narodzonych pączkach roślin.”
Przyjrzał mi się, na sekundkę zmrużył oczy wprawiając mnie w zakłopotanie gdy zerknął na tabliczkę umocowaną na krzyżu, popatrzył uśmiechnął się i odszedł. Widziałam go jeszcze tylko raz ,z daleka przechodząc wąskimi żwirowymi ścieżkami cmentarza. Potem dowiedziałam się , że pochowali go obok Karola.
wtorek, 6 lipca 2010
wtorek, 22 czerwca 2010
niedziela, 23 maja 2010
xkx
Kiedyś, Wtedyś,Dziś,Pojutrze
Wezmę Traktor i Ekshumuje
Twoje Ciało Zgniłe Żyłe
Kiedyś, Wtedyś, Już nie dziś
i nie pojutrze ...
Ja, Ty .. Mare Maris Mari
Ciemność, Zamek, Klucz
Bzdury Chłód
Trumna Trup
i sznur ..
Wezmę Traktor i Ekshumuje
Twoje Ciało Zgniłe Żyłe
Kiedyś, Wtedyś, Już nie dziś
i nie pojutrze ...
Ja, Ty .. Mare Maris Mari
Ciemność, Zamek, Klucz
Bzdury Chłód
Trumna Trup
i sznur ..
niedziela, 25 kwietnia 2010
Coraz częściej prześladowała ją znaleziona niedawno fotografia. Na niej Jego smutne i wesołe jednocześnie oczy, pełne dławiącego kłamstwa. Zamazana czarnym tuszem głowa dziewczyny która Go zawiodła.. zdjęcie pełne szarych potworów transylwańskich które stworzyła na własne potrzeby Lazurowa.
Ustawiwszy długopis pionowo wpatrywała się w niego i widziała jak czas nagle się zatrzymuje. Nie ma już powrotu …
On już na nią nie popatrzy przypadkiem .. nie … nie popatrzy .
Więc co ma zrobić?
Każdy wieczór przypomina o Nim, każdy piękny dzień lata tnie jak najostrzejsza żyletka, a ona leży we własnoręcznie ulepionym prosektorium, rozkrojona przez wspomnienia i pytania.
Ta sekcja będzie czystym arcydziełem strachu z psychodeliczną muzyką brzdąkających sztuccy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)